piątek, 5 lutego 2010

pierwsza "A" miała bal...



To była prawdziwa "jazda bez trzymanki"...
Pełna dobrych chęci i zapału, uzbrojona w niezbędny sprzęt -  przystąpiłam do "obfotografowywania" królewien, wojowników, pajacyków i diabełka. Jednakże dość szybko mój zapał zamienił się we frustrację, która z minuty na minutę przybierała coraz większe rozmiary!
Mimo iż modele pięknie pozowali (za co jestem im niezmiernie wdzięczna), to jednak to co działo się w międzyczasie tuż obok, za mną,  nade mną i WSZĘDZIEEEE :))))  było dla mnie "lekko" irytujące!!!
Ale nie należę do tych co łatwo się poddają, więc swoją  misję szczęśliwie doprowadziłam do końca. Następnie pożegnałam się z Panią, nie szczędząc jej słów podziwu i uznania dla trudu jaki wkłada w wychowanie naszych  pociech, zadowolona z efektów pracy opuściłam szkołę.
Dobrze, że kolejny bal przebierańców dopiero za rok..., bo kiedy dotarłam do domu, popadłam w bliżej nieokreślony stan niemocy...:))))))

A dla taaakiego diabelskiego portreciku, warto było ponieść każdą ofiarę....! :)


To tylko część moich pierwszoklasistów - prawda, że pozowali jak rasowi modele, co nie?! :)



Pozdrawiam Was - dzieciaki z Ia!!! Fajnie było!!! :)

 
Posted by Picasa

5 komentarzy:

  1. Karolina zawodowa modelka a reszta dzieci w fajnych ujęciach

    OdpowiedzUsuń
  2. Można zapomnieć pochwalić zdjęcia, po zapatrzeniu się w modelkę Karolinę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. :):):)
    A najlepsze jest to, że ona już ucieka mi od pozowania do zdjęć, bo jej się znudziło. Ta fotka powstała dosłownie w biegu, bo miała wtedy ciekawsze zajęcie...

    OdpowiedzUsuń