czwartek, 10 czerwca 2010

kolankowo ;)

"Pierwsze" zdarte kolano Agaty mamy już za sobą...


Na działce Agatka czuje się bardzo swobodnie, uskuteczniając bez przerwy wycieczki dalsze i bliższe, ku mojemu utrapieniu  - niestety :)
Oczywiście spaceruje sama, bo nie uznaje pomocy p.t. "daj rączkę"!
 Mnie pozostaje jedynie za nią biegać i asekurować "z doskoku",
co jest zajęciem niezmiernie wyczerpującym! :)




...chwila namysłu: " w którą stronę udać się teraz...?" :)


... a może uda się pokonać wyjście... :)




Udało się!
 Jeszcze ostatni rzut oka za siebie... we właściwym sobie stylu :)


... i " w długą" :)


Stało się!




Ale już wszystko w porządku! :)


:)

4 komentarze:

  1. cudowne,drugie od dołu po prostu rozkłada mnie na łopatki,rozkoszne

    OdpowiedzUsuń
  2. :)))) dzięki Sylwuś! pozdrowionka :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka słodka ,,Zosia samosia".
    Nasze spacery za rączkę trwają średnio jakieś 30 sek. potem zaczyna się pościg za młodym człowieczkiem. Agatki ,,chodzenie" też pewnie polega na bieganiu;D?

    OdpowiedzUsuń
  4. :))) hi,hi,hi! oczywiście...na bieganiu! tak, tak! :) pzdr :)

    OdpowiedzUsuń